wtorek, 27 czerwca 2017

Wondercon-mini "cud" we Wrocławiu

Witajcie!


Dzisiaj opiszę imprezę która odbyła się we Wrocławiu w miniony weekend. Wondercon 4.0 konwent pustki,cudów i idolek z dobrą kawą.

Zacznijmy może od lokalizacji. Konwent odbywał się w 19 gimnazjum we Wrocławiu-szkoła nie największa ale na spokojnie mogąca pomieścić średnich rozmiarów konwent. Dojazd ze stacji PKP/PKS liniami 145,146 bezpośrednio pod conplace to wygoda jakiej brakuje na wielu imprezach.
Dojazd trwał 20-25 minut w zależności od szczęścia do czerwonych świateł. W pobliżu znajdowały się bankomat,Biedronka,restauracja sushi a dojazd do centrum handlowego zabierał 5-7 minut.
Miejsce więc nie jest złe-szczególnie pobliska zieleń wykorzystywana przez cosplayerów do sesji zdjęciowych.
Gdyby komuś nudziło się na konwencie zawsze mógł też udać się do pobliskiego ZOO.
Budynek wygląda jakby widział lepsze czasy szczególnie część toalet. Stan nie jest najgorszy ale bardziej martwi mnie fakt,że nie widać poprawy mimo tego,że to już któraś impreza odbywająca się w tym budynku. Można więc oczekiwać,że i przy następnym konwencie będzie wszystko identycznie.
Lokalizacja zasługuje więc na sowite 7,5/10.





Przechodząc do następnej części tej relacji muszę podkreślić,że będę ją opisywał z punktu widzenia twórcy atrakcji. Jako uczestnik bowiem spędziłem o wiele mniej czasu na konwencie w końcu przy dłuższej przerwie pomiędzy atrakcjami czasem warto się zdrzemnąć.

Konwent zacząłem od przybycia  o 7 rano do Wrocławia i po śniadaniu udałem się na autobus w kierunku conplace. Po  rano leniwym krokiem dotarłem pod drzwi imprezy i przywitałem się z kilkoma znajomymi którzy również czekali aż będzie można wejść i znaleźć swoje sale.
Biorąc pod uwagę,że o godzinie 9 kolejkon był dosyć marny więc nie miałem zbytnich oczekiwań co do rozmiaru imprezy. Ludzie zaczęli być akredytowaniu około godziny 10 a więc wtedy gdy rozpoczęły się atrakcje-jak zazwyczaj na te pierwsze zdążyło mniej osób. Niedługo jednak sala była już pewna co powodowało złudzenie jakoby impreza jednak miała porządną ilość osób.
Jeśli chodzi o dostępne sale z atrakcjami to było ich 6-cztery na drugim piętrze i dwie na pierwszym.
Dodatkowo rozstawione były stoły jako część planszówkowa,dwie kafejki w tym jedna cosplayowa z Love Live!,DDR konsolówka oraz Ultra Star. Sale te były na rozmiar tej imprezy-dogodne ale nie olbrzymie.
Przydałyby się rozpiski atrakcji koło sal ale nie było takiego ogromu atrakcji by ich brak zbytnio przeszkadzał.
Z krótkiej ankiety część osób które przybyły na Wondercon były na imprezie po raz pierwszy.
Oraz dobrze się bawiły co może jest oznaką,że to już dla mnie czas na spokojną starość...meh,nie. :D
Wspominam o tym ponieważ konwent wydawał mi się dosyć pusty-kilka razy zdarzyło się aby na jakimś panelu nikt się nie pojawił a część planszówkowa była dosyć pusta.
Z racji prowadzenia dosyć dużej ilości atrakcji moje wizyty na innych były bardzo ograniczone ale za to te na których udało mi się pojawić były znakomite. Przegląd atrakcji był interesujący i dobrze przygotowany.

Jedną z ciekawszych jak dla mnie atrakcją była kafejka Love Live! gdzie kelnerki przebrane w cosplaye ulubionych postaci z Love Live tańczyły do muzyki z Love Live,przyjmowały zamówienia oraz robiły sobie zdjęcia z fanami. W menu kafejki można było znaleźć tosty,desery,kawę,herbatę oraz mrożoną kawę która była najlepszym kontrargumentem przeciwko gorącu które panowało w ten weekend.

Oczywiście nie obyło się bez problemów technicznych w stylu chwilowo zabranego komputera do poprawy albo braku przedłużacza aby podpiąć projektor. Słaba sytuacja z głośnikami w większości sal itp. Ale zazwyczaj były szybko naprawiane i techniczni się spisywali. Woda dla prowadzących atrakcje czy regularne wizyty technicznych sprawdzających poprawność sprzętu to zalety tej ekipy.

Atrakcje mogę więc policzyć za 5/10

Jeśli chodzi o sam socjal to muszę przyznać,że był bardzo dobry-głównie wspomniana kafejka Love Live,Evil Cosplay czy planszówkowa się do tego przyczyniały.  Poznałem wielu fajnych nowych ludzi i mogłem spędzić czas wśród niektórych znajomych nie widzianych od miesięcy. Ale to większość konwentów daje-o ile jeździ się w różne części kraju.

Socjal mogę więc uznać za 7/10


Podsumowując nie jestem zbyt zadowolony z konwentu-przydałaby mu się większa frekwencja.
Z drugiej strony nie widzę niczego co powodowałoby u mnie takie znudzenie nim. Chyba po prostu nie lubię jeździć tyle czasu na dwudniowe imprezy.

Tak więc wiecie co o Wonderconie myślę,do przeczytania i do zobaczenia na Nejiro!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.