niedziela, 29 lipca 2018

Skiercon 2018

Witajcie!


Wróciłem ze Skierconu i zgodnie z powiedzeniem "kuj żelazo póki gorące" zaczynamy podsumowanie!


Impreza ponownie odbywała się w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Skierniewicach.
Tym razem w dwóch budynkach z czego jeden był przeznaczony głównie dla wystawców i na atrakcje.Budynek ten był o północy zamykany na noc i strzeżony przez ochronę więc można było zostawić towar i udać się do sleepów skosztować wyczekiwanego snu.
W drugim budynku była sala główna,sushi,akredytacja oraz sleepy. Ach no i bufet! Ale gastronomia na Skierconie jest bardzo dobra-od polecanego za każdym razem baru u Ziuty poprzez zniżki na sushi,pizzę,burgery po długo otwarty bufet w budynku E. Oczywiście standardowe jogurty od Bakomy na początek konwentu (w sumie to i na koniec ale tylko niektórzy zabierali kartony jogurtów )

Jeśli chodzi o plan to był bardzo zadowalający-Skiercon to mały konwent ale posiada różnorodność paneli. Zresztą udało mi się zająć dobre miejsca w niektórych konkursach dzięki znajomości (teraz już) mainstreamowych serii fantasy i sci-fi. NA dworzu można było grać w różne gry,wieczorem w piątek odbył się seans Wiedźmina a jak odbywało się karaoke to cały budynek słyszał :) piosenki lubiane przez wszystkich powodowały chórek całej sali. Nie słyszałem aby ktokolwiek źle się bawił.

Polecam też obejrzeć galę skierconu na filmie od organizatorów :)
Po za orlikami,jeziorkiem w pobliżu były też 4 prysznice przenośne. Chociaż przydałby się basen bo było strasznie gorąco. Zresztą POTĘŻNY upał był jedyną wadą konwentu.


Darmowa komunikacja miejska(za okazaniem biletu cyfrowego udostępnionego przez konwent) oraz nagrody od sponsorów i stoisk(poduszki <3) to dla tej imprezy standard którego mogłyby pozazdrościć niektóre większe imprezy.

Podsumowując impreza jak zawsze przyjemna i za rok pojadę znowu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.