niedziela, 30 lipca 2017

Skiercon 2017

Witajcie!

Dzisiaj kilka słów o Skierconie który w tym roku trochę się zmienił ale wciąż zachował to co w nim dobre!

Zacznę od zmiany-zmieniła się lokalizacja konwentu. o ile poprzednio impreza odbywała się w ośrodku kultury natomiast tegoroczna edycja przeniosła się do Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Skierniewicach.
Wynajęto jeden z budynków szkoły,najwyższe piętro przeznaczono na Sleep Roomy,aulę oraz miejsce dla wystawców.  Oczywiście jak to lokalna impreza która nie zbierze 1000 osób wystawców zbytnio nie było. Zwłaszcza,że w ten sam weekend obywały się jeszcze Jagacon(muh) i Ryucon-impreza która zdecydowanie przyciągnie wystawców bardziej. Miejsca by brakowało na większą ilość zresztą. Na pierwszym piętrze umieszczono większość sal z atrakcjami w tym sale do turniejów e-sportowych które trwały aż do niedzieli wieczorem (według planu w momencie pisania tej relacji powinny trwać finały) oczywiście z profesjonalnych komentarzem od ekipy McGościa.
Na parterze zaś znajdowała się akredytacja,stoisko sushi oraz sale z grami planszowymi. Dojazd do conplace trwał około 10 minut z dworca pkp,miał przystanek idealnie przy bramie szkoły,dla osób preferujących samochody średniej wielkości parking(jak na potrzeby skierconu to duży) a na pieszo można było tam dotrzeć w 30 minut. Dodatkową zachętą do korzystania z komunikacji miejskiej był darmowy bilet na czas trwania imprezy. Wystarczyło zabrać informator albo pobrać z facebooka obrazek będący cyfrowym biletem.



Budynek miał tylko jeden mankament-brak pryszniców. Rozwiązaniem było korzystanie z Orlików znajdujących się w promieniu 6-8 minut spacerkiem od conplace albo wizyta w pobliskim zalewie.
Jedne niestety już po pierwszym dniu chyba nie wytrzymały ilości ludzi bo pojawił się komunikat o korzystaniu z 3 orlika.

Przybyłem więc z Wolfem do Skierniewic,udaliśmy się na poszukiwanie przystanku,trafiliśmy na poprawny,niepoprawny i znowu na poprawny (rozkłady jazdy drukowane czarnymi literami na jasnozielonym tle są koszmarne)
Akurat trafiając na autobus jadący w prawidłowe miejsce-szansa była 80% ale trafiliśmy.
Po zaakredytowaniu się jako twórcy programu bez kolejki udaliśmy wybrać sobie miejsce w sleepach. Następnie zwiedzić okolicę i polecane miejsca gastronomiczne. Trzeba przyznać,że pobliski lokal z kuchnią polską  "U ziuty" był najlepszym miejscem do posiłków przebijając nawet bufet w WSPiA w Lublinie. Dyszka. Danie dnia. Więcej niż zjem. Polecam. Oczywiście pomijając jogurty dla uczestników konwentu. Jak zawsze organizatorzy nie zawiedli i truskawkowe też były.

Wprawdzie atrakcje zaczynały się od godziny 15 ale na pierwsze udaliśmy się na godzinę 16 na konkurs z muzyki z adaptacji komiksów. Na szczęście okazało się,że większość to Marvel i DC więc można było coś ugrać. Konkurs podzielony na filmy,seriale i gry-ta ostatnia najmniej pomagająca uczestnikom. Następną atrakcją na którą poszedłem była Animcowa Retroscreenówka. Trochę wyprzedziłem pozostałych. Po konkursie socjal,trochę zdjęć,udanie się do sklepu po picie na wieczór-nie tyle temperatura co duchota powodowały zwiększone pragnienie.

Na Skierconie tradycyjnie w nocy atrakcji nie ma-co nie zabrania atrakcji typowo socjalnych jak wspólne granie w karty,śpiewanie i ogólnie nie spanie. Tylko takie nerdo odludki jak ja spały. Niektórzy tworzyli swoje atrakcje a niektórzy chrapali.

W sobotę rano pobudka,śniadanie i wziąć udział w atrakcjach. Kolejny konkurs muzyczny z kreskówek który opuściłem w trakcie aby przeprowadzić swoją Wiedzówkę z Pokemonów. Nawet (nie)słynny Team Skull nas (nie)zaszczycił swoją obecnością! Troszkę rakowo bo wygrał nawet z Pikachu. Po wiedzówce obiad i powrót na Turniej Pokemon. Tryb każdy z każdym Single 3 vs 3
Dowiedziałem się czegoś nowego. Że można nie trafić Thunder Wave albo Swaggerem.
Następnie anime dla zaawansowanych,Czy Nintendo powinno zniknąć czy jakoś tak,Co to za postać i anime OST. Męczący maraton ale po 1:30 udało się pójść spać ze Skiercoinami w plecaku. A piękne tłoczone skiercoiny wydawane jako nagrody. Oczywiście przy wypełnieniu papierka z rozliczeniem za nie. Dobrze przygotowane.
Niedziela już lżejsza ale też nerdziłem na konkursach i kilku panelach.

Plan był dosyć szczególny. Sale główna do wszystkiego,Star Wars,HP,Literacka,Oxymormon,misz-masz gdzie manga i anime wylądowały oraz atrakcje na świeżym powietrzu.
Nie można stwierdzić,że był ogrom bo jak zawsze w nocy "pora na spanie" ale nie było ich też mało i dopóki nie jest się "koneserem atrakcji" który jakimś cudem znalazł się tam przez przypadek można było coś dla siebie znaleźć. OD Star Wars,przez Star Trek,Star Butterfly,LoLa,pokemony,mechy po szachy.
Nie czułem się ani przytłoczony atrakcjami ani że jest ich za mało.

Podsumowanie:

Zalety:

  • Dobry dojazd
  • wspaniali ludzie
  • wygodna szkoła
  • fajne nagrody
  • jogurty
Wady:
  • Prysznice w orlikach
  • Braki papieru chwilowe
  • nie zawsze dobry zasięg
  • trochę pustka i odległość do sklepów

Ogólnie jestem zadowolony i mam nadzieję,że za rok będzie co najmniej tak dobrze jak w tym roku.

NA pewno się znowu wybiorę.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.