czwartek, 11 grudnia 2014

Otakon 2014

Witam wszystkich!
Z lekkim opóźnieniem ale w końcu mogę dla was stawić notkę na temat imprezy z zeszłego weekendu.

Wstęp

Dnia 6 grudnia 2014 roku  na terenie I Społecznego Liceum Ogólnokształcącego "Bednarska"na ul. Zawiszy 13 w Warszawie odbyła się kolejna edycja konwentu o nazwie Otakon.
Konwent jak zawsze jednodniowy i na małą skalę. Jako,że możecie być nie zaznajomieni z miejscem w którym impreza się odbywała to zacznę od opisu "Bednarskiej".

Conplace...Smallplace

Szkoła jest bardzo mała. Dla uczestników konwentu przeznaczono niecałe 10 sal. Za to koło stoiska z nagrodami można było sobie posiedzieć na bardzo wygodnych pufach. Stoiska wystawców zostały natomiast ulokowane na sali gimnastycznej. Wybór gadżetów był standardowy jak na konwencie. Bardziej zainteresowały mnie ciastka z kremem czekoladowym żartobliwe nazywane przez nas "ciastka z kupą" z uwagi na słabą konsystencję kremu. W piwnicy natomiast mieścił się szkolny bufet. Można było w nim zaleźć coś ciepłego do przegryzienia za 5 do 6 zł. Łazienki były bardzo słabo oznaczone. Zapewne przy tak małej szkole każdy znał na pamięć gdzie się mieści łazienka ale dla osób będących tam po raz pierwszy trochę to utrudniało życie. Za to nie wielka przestrzeń szkoły skutkowała bliskością łazienki do sal atrakcji co w "nagłym wypadkach" pewnie było zbawienne. Na dodatek nie było dobrze oznaczonych sal konwentowych. To prawda,że plan budynku dodawany z planem atrakcji był czytelny i szybko można było zapamiętać gdzie która sala się znajduje. Tyle tylko,że jeśli ktoś się śpieszy bo właśnie przybył,a zaraz zaczyna się atrakcja która go interesuje,to nawet nie spojrzy na plan bo wolałby mieć podpisane drzwi.
Ostatecznie conplace mogę podsumować jednym słowem:małość.
Jedyną jak dla mnie zaletą był dobry dojazd,wystarczyło się przejść kawałek ze stacji PKP Warszawa Koło.

O mikrokonwencie

Wracając do samej imprezy. Konwent był...mały.
Wprawdzie byłem na nim tylko przez połowę ale nie naliczyłem nawet 100 osób a wliczałem obsługę konwentu. Może popołudniowe atrakcje przyciągnęły więcej ludzi. Zresztą najwięcej osób brało udział w panelach. Nawet wiedzówka o Naruto zebrała mniej niż 8 uczestników.
Dla uczestników była przeznaczona jedna sala konkursowa i dwie panelowe.  Dodatkową salą był GAIJIN który zawierał tematy nie dotyczące  Japonii. Konsolówka za to biedna bo tylko 3 turnieje się odbyły. Chyba,że odbył się dodatkowy turniej w Super Smash Bros na WiiU który pojawił się "przypadkiem" na konwencie.  Poziom atrakcji był dobry jak zawsze. Za to nie było zbytniej konkurencji na konkursach.  Jeśli pominiemy atrakcje to "socjał" był bardzo fajny. Ale tak jest zawsze na małych konwentach. Przyjemnie jest posiedzieć z grupką znajomych i pogadać na interesujące was tematy. A na takim mikro konwencie zna się prawie wszystkich.

Podsumowanie

Konwent był przyjemny ale strasznie mały. Chyba jednak wolę średnie konwenty na około 1000 osób. Trochę mi się dłużył początek ale może to dlatego że spieszyłem się na Super Smash Bros Fest o którym napisze w następnym  poście. Ogółem konwent pasował do swojego conplace'u. Cichy,mały i spokojny. Czy warto było iść? Jeśli ktoś chciał na spokojnie się czegoś nauczyć albo wygrać konkursy to tak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.