Jeśli śledziliście mojego bloga to zapewne wiecie,że wczoraj odbył się konwent Geekon.
Oto dla was świeża relacja z tego wydarzenia!
Konwent był lokalny i krótki. Zaledwie jednodniowy na 250 osób. Nie należało więc oczekiwać rewelacji.
Plan atrakcji zresztą nie krył,że było około 20 godzin prelekcji przez cały konwent. Z lekkim duchem wybrałem się więc po 12 aby być trochę wcześniej. Atrakcje bowiem zaczynały się o 14.
Zacznę od podsumowania ich a dokładny opis znajdziecie rozwijając post. Ogólnie to frekwencja nie była zła. Zarówno na moich jak i na pozostałych atrakcjach pojawiła się podobna ilość osób co na większych konwentach. Nie jestem tylko pewien co do karaoke i pokazu filmowego bo sobie je odpuściłem. PKP mi podziękowało za to. Panele były przygotowane dość dobrze chociaż muszę przyznać,że panel o bohaterach Marvela mógł potrwać dłużej.
Przygotowanie sal i całej przestrzeni przeznaczonej na konwent poszła szybko i trzeba przyznać organizatorom,że dobrze się sprawili. Akredytacja też była szybka i korzystająca ze sprawdzonej metody listy i ołówka. Przy takiej liczbie ludzi to najlepsze rozwiązanie. A osób pojawiło się około setki przez cały dzień. Największy tłumek był przy dwóch stoiskach które się rozstawiły. Plan atrakcji był rozdawany w dwóch wersjach rozmiaru ale nie jestem pewien z jakiego powodu. Konwent mały,miły i udany.
Konwent zacząłem od swojego konkursu Szalona Screenówka. Screeny były podzielone na 3 kategorie:
- Manga i Anime
- Gry
- Filmy i Seriale
W każdej kategorii po 20 obrazków lekko przerobionych w darmowym programie graficznym. Część sprawiała trudność i pomimo mojego zalecenia,że kategoria gry jest najłatwiejsza to ludzie ją pomijali.
Jedna z najfajniejszych pomyłek była "Matrix Pierwsza Klasa" zamiast "X-men pierwsza klasa".
Po zakończeniu swojego konkursu i odebraniu przez zwycięzców nagród udałem się zrobić kilka zdjęć.
Zwiedziłem trochę stoiska,zajrzałem na Panel o Adventure Time na której prowadzący zaczął od genezy świata i fabuły. Następnie poszedłem na panel o genezie postaci Marvela który niestety zakończył się po 20 minutach. Zdecydowanie za szybko. Przez następne 30 minut była więc przerwa i oczekiwanie na Quiz o Doktorze Who. Jako,że udział w tym konkursie był grupowy to razem z 3 znajomymi wziąłem w nim udział. Dla samej zabawy bo nikt z nas nie oglądał tego serialu. Z parzystą liczbą punktów(0) ukończyliśmy ten konkurs oraz 3 wyścigi w Mario Kart 7. O godzinie 17 nadeszła pora na kolejna z moich atrakcji czyli Wiedzówkę pokemon. Tutaj udział wzięło udział 9 osób ale jeden uczestnik w połowie zrezygnował z powodu projekcji Gwiezdnych Wojen. Zawodnicy(i zawodniczka) mieli do wyboru kategorie
- anime,
- gry,
- manga
a w każdej z nich podział na pytania łatwe i zwykłe.
Ostatecznie zwycięzca wygrał różnica jednego zwykłego pytania.
Zaraz po wiedzówce zacząłem swój ostatni konkurs tego konwentu czyli kalambury pokemon. Tutaj niestety udział wzięły tylko 3 zespoły. Cała reszta ludzi poszła na Gwiezdne Wojny. Ale czego się spodziewać po głównej atrakcji konwentu? To zrozumiałe,że zgromadziła najwięcej ludzi. Walka była zacięta ale ostatecznie udało się wyłonić zwycięzcę :)
W ten sposób około godziny 19 zakończyłem konwent i udałem się w podróż powrotną w której atrakcji dotrzymały mi uciekające i psujące się pociągi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.