poniedziałek, 22 kwietnia 2013

EZkon:Super-bit Edition

Podróż:

Ot,biorąc wszystko na EZ. Wstałem o 6 czyli zdecydowanie za wcześnie. Mogłem wstać trochę później i też bym zdążył na pociąg o 7.27 ale 6 rano to taka okrągła godzina...
Po zastanowieniu się jednak nie wziąłem ze sobą 3DSa. I tak nie był mi potrzebny.
Po godzinie 8 rano dojechałem na centralny. Odebrałem czekającego na mnie Emanuela z przed kas i wyruszyliśmy do tramwaju. Przed godziną 9 byliśmy na conplace. Szkoła znana niektórym z pierwszej edycji Hellconu,innym z pamiętnego Ściskonu. Mała,z dwoma boiskami i z dobrym dojazdem. W sam raz na taki EZ konwent.

Przed konwentem:

Na miejscu z lubością nie znaleźliśmy przesadnie sporej kolejki. Jak na warunki konwentowe to nawet rzekłbym,że kolejki nie było. To się zapowiadał skromny,kameralny konwent. Na dodatek przywitała nas
znana mi poniekąd z czasów dzieciństwa piosenka będąca motywem muzycznym z filmu Pretty Woman.

Tak więc pozostawiłem rzeczy w kolejce i wyruszyliśmy z Emanuelem na poszukiwanie biedronki która według mapki na stronie internetowej powinna być  koło placu Starynkiewicza.
Po chwili udało nam się ją znaleźć dzięki pomocy pewnego bezdomnego. Nawet tanio nas to kosztowało,zaledwie jedną kawę. Zrobiliśmy więc trochę zakupów i wyruszyliśmy z powrotem.
Po ponownym dotarciu na conplace okazało się,że już zaczęli wpuszczać ludzi. Weszliśmy więc od środka,zajęliśmy sobie miejsce w sleepie i wyruszyłem na zwiedzanie conplace'u i witanie się z ludźmi. Bądź co bądź zostały dwie godziny. W tym czasie pozbierałem sobie trochę pokemonów. Na czym to polegało? Po conplace były po rozkładane kartoniki z wizerunkami pokemonów I generacji. Należało je znajdować i zbierać. Niestety i tak nie zająłem żadnego dobrego miejsca. Ale cóż,nie jestem za bardzo dobry w takie gry.

Dzień Pierwszy:

Konwent zacząłem od wzięcia udziału w Zamrucz mi. Jeśli mnie pamięć nie myli wziąłem udział z Wojtasem. Żaden z nas nie potrafi mruczeć więc nie poszło nam za dobrze. Ale chociaż śmiesznie było :D Tutaj pozdrawiam drużynę która wyciągnęła na start Dan Dna kokoro hikareteku.
Następnym konkursem w którym wziąłem udział były ślepe openingi. Tym razem brałem udział z Emanuelem. Też nie poszło za dobrze. Za duża różnica w tym jakie serie pamiętamy. Albo po prostu ssę w tym konkursie.
Tutaj nastąpiła dla mnie chwila przerwy. Poszedłem po laptopa,porozmawiałem z ludźmi i pokrążyłem po conplace sprawdzając wystawców,bufet i takie tam. Jeśli chodzi o sklepy to naprawdę miernie było. Ale dało radę znaleźć dobre okazje. Np. Mangi po 5zł i tym podobne,
Po takiej konkursowej rozgrzewce nadszedł czas na wiedzówkę pokemon. Szczerze mówiąc nawet nie pamiętam jak mi poszło. Pamiętam,że odgadłem z obrazków Flareona,Zoruę ale więcej mój mózg nie zarejestrował.
Następnie kolejna pokemonowa atrakcja czyli panel "pokemonowy zawrót głowy" Aldara. Miło się rozmawiało i jak zawsze panel pozostawił przyjemne odczucia.
Po tym panelu mogłem już na spokojnie się zrelaksować i poprowadzić swoje Kalambury Pokemon.
W konkursie wzięło udział 7 par. Jeśli chodzi o wyniki...nie pamiętam  ich dobrze a kartka mi się zgubiła.
Mogę wam opowiedzieć,że potrzebna była dogrywka. Ze strony technicznej trochę zmieniłem swój konkurs. Tym razem były do odgadywania nazwy pokemonów,postacie bądź ataki. Nie sprawiało to większej trudności zawodnikom. No,przynajmniej nie większej niż nazwy pokemonów ;)
Po moich kalamburach w tej samej sali odbywały się openingi i endingi. Oficjalnie wg programu były prowadzone przez HPLa ale w praktyce nadzorował on pracę Slovy. Tutaj poszło mi dość dobrze. Mój 3 osobowy skład,ja,Emanuel i pszemek(jeśli znowu mnie pamięć nie myli) wygrał. Nawet udało mi się ustrzelić na czysto combo 9 punktów :) Niestety dobra passa poszła na Kaleido Star którego nie odgadliśmy. Dobra zabawa,fajna muzyka i miłą wygrana :3 No i w między czasie przybyła zamówiona wcześniej pizza.
Ponieważ miał się teraz odbyć konkurs spostrzegawczości co nie jest moją najmocniejszą stroną udałem się poszwędać. Mając dwie godziny przerwy zjadłem coś,napiłem się coli i ...włączyłem anime :D W między czasie nasza sleepowa śmieszna sytuacja. Ale szkoda mi człowieka więc nie będę wyliczał co za bzdury się działy.
Obejrzeliśmy sobie w sleepie dwa odcinki i wybrałem się na konkurs skojarzeniowy. Wziąłem w nim udział razem z Wojtasem(też mnie pamięć może mylić). Najlepiej poszedł mi Another zgadnięty po haśle "koparka". Najgorzej chyba Accel World którego nazwy zapomniałem :( I tak nie wiele mi to dało.

Dzień drugi:

Nastąpił czas mojego kolejnego konkursu. Tym razem współtworzony z Emanuelem konkurs co to za loli.
Wydaje mi się,że moje obrazki były straszniejsze więc zrobię hardkorowy konkursik następnym razem :D
Oczywiście już sam. Na zdjęciach które później dodam będziecie mogli ujrzeć kilka min na widok co Emanuel dodał w swojej części :3 Ludzie mieli mindfucka. Dla zabawy opisałem na liście ludzi jako 6 z  7 grzechów głównych. Zabrakło nam zazdrości xD Po pewnym czasie na placu boju pozostały tylko Pycha,Obżarstwo i Lenistwo. I tutaj muszę wypomnieć. Wojtas nie odgadł Haruhi xD Wypomniane.
Czy ludzie się dobrze bawili to nie wiem. Dość,że śmiechu było co nie miara. Zwłaszcza jak zobaczyli ode mnie duszka z 3 Małe Duszki :D
Po moi...naszym konkursie odbyła się ślepa screenówka. Niestety nie udało mi się nic wygrać. A układ obrazków za szczęśliwy też nie był. Pico to Chico. Dla normalnego oglądacza nawet opis najbardziej związany z tematyką anime nic nie da. Loli w szafie,dwóch małych chłopców w ekstazie,kilka tytułów nawet po bandzie jechałem. I tak to nic nie dało.
Po screenówce nadszedł czas na mój panel o Magical Girl Lyrical Nanoha. Na panelu zainteresowanych było niewielu. Czy też raczej nikt. Przybłąkała się jakaś grupka 3 osób które nie miały co robić i czekały sobie na coś innego. Ale skoro mam robić panel to opowiedziałem o seriach podstawy informacji:
coby-nie-spoilerować.
Pokazałem openingi,filmik Lyrical Toy box oraz parę obrazków z postaciami(w tym plakaty filmów kinowych) Chyba najmniejsza frekwencja na moim panelu jak dotąd.
Później poszedłem się wykąpać co ciekawe,jak wychodziłem ze sleepa ludzie spali,jak po 20 minutach wróciłem już wszyscy powstawali :D Słoneczko poranne zaświeciło w okna i nie mieli jak spać xD Jeśli chodzi o prysznice to problemem była ich ilość,chociaż kolejka taka duża wcale nie była. Trochę ciasne były ale dało się wykąpać.
Następnie udałem się na panel o One Piece. Jak to panel o One Piece miło spędzony czas wśród takich samych nerdów jak ja :D
Następnie nadeszła Rozpikselowana Screenówka Shina. Nie byłem zbytnio do niej przekonany bo ta pikselizacja jest problemowa. Ale zacząłem od Persona 4:the animation pod numerem 4(przypadek? Nie sądzę) i dalej poszło już nawet dobrze. Code Geass,Gosick,Eyeshield 21 i parę innych dało mi i Emanuelowi wygraną. Ponieważ dobrze mi szło zrezygnowałem z udania się na Aldarowy rzut moherem.
Po krótkim pokrążeniu po conplace,wziąłem swoje rzeczy do konkursówki i posiedziałem słuchając panelu o różnych kreskówkowych i live action ekranizacjach gier japońskich. Oczywiście tych robionych przez amerykanów. Panel dosyć śmieszny.
Następnie nastąpił Konkurs ogólny wiedzy o mandze i anime w którym miałem okrągłe 0 punktów. Ale tak to jest jak sięuparcie wybiera najtrudniejsze pytania tylko :D

Powrót:

Ponieważ konwent zbliżał się ku końcowi to zgarnąłem Emanuela,zmarnowałem 15 minut na poszukiwania jego zgubionego plecaka i wyruszyliśmy w podróż powrotną rozstając się przy dworcu centralnym.
Jeszcze krótki obiad w macu i w końcu pociąg od domciu,strasznie przysypiałem,w którym już czekał na mnie mój kochany kundelek Irys żebym go wyprowadził na spacer.
To by było na tyle. Do zobaczenia fotek!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.