wtorek, 22 maja 2012

Magnificon eXpo

Witam wszystkich!
Trochę spóźniony wpis ale oto przed wami kilka słów o ostatnim projekcie Miohi w innej formie.
Przede wszystkim pragnę zaznaczyć,że nie mam doświadczenia jeśli chodzi o porównywanie Expo.
Do tej pory było to pierwsze expo na jakim byłem i muszę przyznać,że trochę się to różniło od poprzednich konwentów na jakich byłem. Ale będzie o tym dopiero w podsumowaniu.

Przyjazd i conplace:
Konwent odbywał się na kompleksie Wisły Kraków który zawierał halę sportową,parking z elementami zielonymi oraz hotel Biała Gwiazda. Hala tak naprawdę służyła do cosplayi oraz jako sleep. Jeśli oczywiście pominiemy jej rolę jako "przytrzymywacza" tłumu kolejki na konwent. Tak naprawdę jeśli nie interesowało się cosplayem to można było zapomnieć o jej istnieniu aż do nocy. W nocy natomiast bardzo ciekawym elementem były prysznice w których przynajmniej do 1 w nocy była ciepła woda.
Parking i miejsca zielone zostały przeznaczone na tzw. Wioskę Konwentową. Znajdowało się tam ok.12 namiotów wojskowych służących jako sale. Na środku natomiast stanął basenik reklamujący sklep z zabawkami. Przy tak pięknej pogodzie musiał być bardzo przyjemny aczkolwiek nie skorzystałem. Namioty były za to utrapieniem. W środku było około 6 stopni więcej a gdy zamknęło się aby np. pokazać coś z projektora zaczęło się robić duszno ja w saunie. Pomysł zdecydowanie nie trafiony. Gdyby były to namioty festynowe,lekkie i przewiewne to rozumiem. Jedyną zaletą było to,że w nocy co najwyżej po nogach wiało. Na dodatek strasznie niewiele było krzesełek więc ludzie musieli siedzieć na podłodze namiotu wyłożonej jakąś czarną folią. Dla PZTA były przeznaczone 4 namioty,w jednym było WWFF w 4 były "Zwykłe" sale a w 3 były stoiska z jedzeniem. Tutaj muszę przyznać,że sushi było smaczne i tanie. Bardzo porządny obiad. W Hotelu natomiast była umiejscowiona duża sala gdzie znajdowali się wystawcy. Tutaj muszę przyznać,że pod względem zakupów impreza się udała. Bardzo dużo stoisk(niektóre i tak znane) z ciekawym wyborem. Po za tym wielu ludzi pojawiło się chyba tylko na zakupy. Osobiście bolał mnie fakt,że dość szybko wysprzedał się 10 tom One Piece a 11 jeszcze nie było na stoiskach. W tej samej sali co wystawcy mieściły się również boksy. W boksach tych były DDRki,UltraStar,sale panelowe(nie wiem jak tam ludzie coś słyszeli) oraz konsolówki. Pomysł nietrafiony chociaż sam nie miałem tam atrakcji(na szczęście). Po za tym była również wystawa drzewek bonzai oraz laleczek kokeshi które jakoś mnie nie porwały. Przyznać jednak muszę,że ładne.
Z usłyszanych opinii wystawcom konwent wyszedł dobrze. Mi samemu udało się kupić nowy fajny sygnet,wisiorek,płytę z muzykę z DBZ oraz wygrać nieco gadżetów w loteriach.
po za salą główną mieściła się również strzelnica,helproom,bufet i sala cosplayowa.Sale te jednak nie przyciągnęły mnie do siebie. Teren może i przyjemny ale jak dla mnie był za duży i zbyt mało wykorzystany(drugiego dnia nic się na głównej hali nie działo).
Dojazd bardzo wygodny,szczególnie dla mnie bo jechaliśmy samochodem. Podróż niezbyt ciekawa.

Pierwszy dzień:
Po przyjeździe została mi jeszcze godzina do "otwarcia bram" więc dość szybko udało mi się znaleźć na początku kolejki. Pomimo początkowego chaosu na akredytacji już o 9.27 udało mi się być w środku. Zostawiłem torbę w szatni i wybrałem się zwiedzić conplace. Pierwszą atrakcją na której byłem byłą wiedzówka z Madoki. Nie znam serii ale wziąłem udział. Efekt oczywisty. Następnie udałem się posłuchać panelu o Tera Online ale skończyło się na tym,że pograłem sobie w Heroesy na lapku. Po odpoczęciu od piekła w namiocie posłuchałem o Atelier(muszę kiedyś zagrać) i poszedłem na panel o historii anime i mangi. Panel w którym mogłem się udzielać  a dodatkowo udało mi się obejrzeć pierwszy odcinek oryginalnego Astro Boya z 1963 roku. Po owym panelu zostałem na wiedzówkę z anime którą udało mi się wygrać razem z Bojerem oraz jednym uczestnikiem którego imienia nie pamiętam. Wybrałem się na obiad i poprowadziłem swoją pierwszą atrakcję. Na wiedzówce z Sailor Moon pojawiło się tylko kilka osób ale za to dość dobrze obeznanych z serią. Konkurs ogólnie się udał chociaż skromny był. Następnie udałem się na dwa konkursy w których i tka nic nie wygrałem. Ale za to było sporo ludzi i świetna zabawa.

Drugi Dzień:
Przerwa na prysznic. Dotarłem do swojego konkursu yuri który był bardzo skromny. Brało udział w porywach do 5 osób. Na dodatek tylko jeden uczestnik był zaznajomiony z anime inny znał tylko mangi :) Nie wiem czemu nie korzystali  podpowiedzi,że openingi są łatwiejsze i chcieli odpowiadać na pytania.
Jeśli chodzi o pokeroom to ciekawie było kiedy jeden z uczestników chciał o 4 rano jeszcze przed świtem grać ze mną w karty :) wybitny pomysł. Pokazałem im trailer nowych gier oraz openingi ze starych serii. Po tym panelu zacząłem swoje kalambury. Jak zwykle było dość śmiechu a ludzie przechodzący obok namiotu mieli niezłe miny. Po zakończeniu kalambur spisałem listę uczestników do nagród i postanowiłem zostać na konkurs "Co to za pokemon". W konkursie tym moja 4 osobowa drużyna wygrała. Konkurs fajny i czekam na kolejne takie. Następnie panel Ludka o pokemonach na którym sobie w spokoju posiedziałem i podexpiłem poki. Od czasu doc czasu coś wspominając o pokemonach. Gdy już skończył się ten pokemaraton atrakcji udałem się na zakupy.
Po zakupach i posłuchaniu wiedzówki z Paradise Kiss udałem się przed conplace wyjechać do domu. Po drodze jeszcze spotkałem koleżankę z którą porozmawiałem chwilę :)


Podsumowanie:
Impreza dość miła,chociaż atrakcje które są dla mnie podporą konwentów miały ciężkie warunki. Za to cosplay i zakupy były ważniejsze w tej imprezie i nie mogę się doczekać aż obejrzę filmy i zdjęcie z pokazów. Co by nie było przynajmniej żadnej większej wpadki nie zaobserwowałem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.