poniedziałek, 2 kwietnia 2012

EZkon Ez go

Dojazd:
Nie ma co za wiele opisywać gdyż w szkole odbyło się już wiele konwentów.
Dojazd jest bana(na)lny. Po prostu wsiada się w centrum do tramwaju i jedzie kwadransik.

Kolejka:
Otóż tak,tym razem uznałem,że po stoję sobie w kolejce dłużej.  Chociaż i tak kiedy się pojawiłem to kolejka była zdecydowanie skromna. W czasie stania zintegrowało się z innymi,pograłem na dsie i poszpanowałem pokami. Po godzinie dołączyły do mnie Agnieszka z Katarzyną. Nawet szczerze mówiąc nie zwróciłem uwagi kiedy rozpoczęli wpuszczać ludzi. Około 11.30.

Sobota:
Konwent zaczął się dla mnie dość skromnie. Po szybkim wejściu przez akredytację zmieniłem obuwie (kulturka rules) i udaliśmy się z Agnieszką i Katarzyną w poszukiwanie sleepa. Tych tym razem było mniej,z racji iż konwent był mniejszy. Według planu budynku zaledwie 5 dla zwyczajnych uczestników.
Dziewczyny lekko postękiwały podczas wchodzenia na te drugie piętro. Tak to jest gdy akredytacja w piwnicy :3
Tak więc jeszcze przed jakimikolwiek atrakcjami mieliśmy miejsce w sleepie(oczywiście pierwszym z brzegu) i mogliśmy się udać  w swoje strony czyli jak dla mnie na konkursy.
Jako pierwszą atrakcję odwiedziłem Konkurs wiedzy o Japonii. Pomimo zrobienia głupich błędów zdobyłem 3 miejsce(na 4 osoby w końcu początek konwentu i nie wszyscy jeszcze weszli).
Po tym konkursie już z pierwszymi punktami(pomijając te które miałem już wcześniej) Jako pierwszą i ostatnią rzecz wziąłem sobie magazyn amerykański z przed 9 lat. Tylko dlatego,że był z płytką DVD.
Mając więc trochę czasu udałem się do Hal Banacha po zakupy. Kupiłem chleb i picie.

Wróciłem około 14 więc
już tylko rekreacyjnie sobie rzuciłem beretem albowiem konkurs Aldara się skończył.
Po zostawieniu w ukryciu swojego jedzenia w sleepie(nie warto ufać ludziom :P ) udałem się posłuchać Dizla o jego konwencie. Po którym odbyły się Animcowe Kalambury. Po kalamburach zostałem odgadywać postacie po fragmentach ciała. Udało mi się parę razy odgadnąć autora(Akira Toriyama ma charakterystyczną kreskę) Po za tym trafił mi się kawałeczek z Rave Mastera Hiro Mashimy. nie pamiętam które miejsce zająłem. Ale było zabawnie. Po nodze rozpoznać jednego z nowych bohaterów Fairy Tail było zbyt trudno.
Następną atrakcją było Co to za anime-AMV Edition. Które moja drużyna przegrała poprzez to,że te najlepsze amvki jakimś cudem zostały pominięte przez wszystkie drużyny. Ale mieliśmy 5 miejsce.
Po AMVkach wybrałem się na Suche openingi. Tam nie udało się mojej drużynie A właściwie mnie i osobie która ze mną była) wygrać czegokolwiek. Za to kolega Tuan który miał tylko trolować Naruto zdobył 3 miejsce :D Na 4 drużyny ale to zawsze coś.
Następnie udałem się na Łanpisowy Czelendź Praktyczny który był improwizowany i to mocno. Ale za to podczas niego udało mi się zjeść chleb(cały bochenek :D )
Odbyło się tam 10 rund z których wygrałem tylko rundę Frankiego. Ale tego można się było po mnie spodziewać. Konkurs ogólnie dla zabawy gdyż tylko pierwsze miejsce było premiowane. A za ostatnią rundę było aż 100 punktów. Nie ma to jak OPtardztwo.


Niedziela:
Po tym konkursie miałem chwilę przerwy więc udałem się do sali w której miałem mieć swój panel o pokemonach.
Przed tym panelem udało mi się pograć z dziewczynami z korytarza w butelkę.
Tak więc o północy zacząłem swoje Pogadanki Pokemon. Głównie rozmawialiśmy o anime. Chociaż trochę o grach wspominałem i o mandze również. Panel krótki zaledwie godzinka tak więc szybko minął.  Następnie posłuchałem panelu Aldara o historii Japonii. Po którym odbył się mój panel o yuri. Był dosyć popularny jak na godzinę 2 w nocy. Następnym razem przygotuję jakieś prezentacje aby ludzie głodki obrazków byli zadowoleni. Sala była zapełniona chociaż trochę głośno było na końcu sali to ci co chcieli raczej mnie słyszeli. Po tym panelu udałem się do Asian Music Roomu posłuchać kawałek koncertu Diru. A następnie po odświeżeniu się poszedłem na panel o One Piece. Który prowadzony przez Duo zgromadził grupkę świrów od tego anime. Dobrze się bawiłem ale za to przypomniał mi ten panel jak cudowną serią jest One Piece.
Na początku shonenowych pogadanek na którym byłem zobaczyliśmy jak oryginalny anime jest naruto. Porównanie do gwiezdnych wojen. :)  Duo miał zarąbisty pomysł.
Następnie udałem się na Anime Tabu. Tam razem ze Slovą zajęliśmy 3 miejsce. Głównie za brak znajomości Shonenów(nie moja tylko Slovy) chociaż ja też się parę razy wtopiłem.
Następną wiedzówką była Leviathanowa  wiedzówka shonenowa. W której szło mi dość dobrze dopóki Leviathan nie kopnął w kable i nie zresetował kompa. A tym samym wyników. Cudownie.
Następnie poprowadziłem swój konkurs sudoku na który udało mi się znaleźć ludzi. Niestety przy zaledwie 4 uczestnikach zostały mi sudoku na następny konwent.
Po swoim konkursiku udałem się rozpoznawać mechy,ale jak to nie znający się na mechach nic nie wygrałem :P
Na sam koniec jeszcze wziąłem udział w oldfagówce w której udział wziąłem tylko ja i Leviathan. Darmowe punkty. Szkoda,że cytatu(debilnego) z DBZ nie odgadłem.

Powrót:
Koniec końców konwent skończył się dla mnie o 13 a więc o 14.05 wyjechałem sobie autobusem do domu. Po powrocie mogłem się w końcu położyć spać. Ogólnie konwent dobry i miły jak na taki mały. Tylko w tych nagrodach nic nie było ciekawego. No może Battle Royal ale jednak z nowymi tytułami sobie odpuszczę. Nie było 10 tomu One Piece. :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.